Jest to INGRID MAKEUP BASE Smoothing&Mattifying. Baza pod makijaż wygładzająca i matująca.
Są 3 wersje bazy Ingrid: wygładzająco-matująca, matująco-korygująca zaczerwienienia oraz rozświetlająca.
Baza jest w opakowaniu z pompką co jest dużym plusem, możemy wycisnąć daną ilość produktu.
Ma gęstą, zbitą konsystencję, ale bardzo łatwą się ją aplikuje. Gładko sunie po skórze. Jest bardzo wydajna wystarczy niecała pompka by pokryć cała twarz.
Makijaż rzeczywiście zyskuje na trwałości, dłużej też utrzymuje mat.
Niestety baza zawiera silikony, które odpowiadają za świetne efekty. Mogą też one zapychać pory, przyczyniać się do powstawania zaskórników lub zwiększonej ilości wydzielanego sebum. Ja nie zauważyłam pogorszenia stanu cery, jednak uprzedzam, że tak może się dziać.
Mimo wszystko baza robi wszystko co ma robić. Kosztuje około 15zł. Myślę, że warto wypróbować, nawet jeśli nie będzie używana na codzień to idealnie sprawdzi się na większe wyjścia.
Baza Ingrid będzie moim must have przy następnej wizycie w Hebe. Wypróbuje na pewno :)
OdpowiedzUsuń